Starożytni Rzymianie mieli takie powiedzenie, że matka zawsze jest pewna, a ojcem jest ten, na kogo wskazuje małżeństwo. Zasada ta przyjęła się i w naszym rodzimym Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym: matką w świetle prawa jest kobieta, która dziecko urodziła, a ojcem jest mąż matki. Jak łatwo się domyślić, współcześnie może być z tym trochę problemu, bo nie każda matka musi mieć męża (i nie każdy mąż musi być ojcem). Dlatego przepisy dają nam jeszcze dwa rozwiązania pozwalające na prawną “weryfikację tożsamości” ojca dziecka – uznanie ojcostwa oraz jego ustalenie.
Uznanie ojcostwa polega na tym, że mężczyzna “od którego dziecko pochodzi” oświadcza przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego, że jest ojcem dziecka, a matka dziecka to potwierdza (od razu albo w ciągu 3 miesięcy). Sposób ten zakłada więc pewną kooperację obojga zainteresowanych rodziców. Jeśli są z tym problemy, bądź jeśli z innych przyczyn uznanie ojcostwa jest niedopuszczalne, pozostaje ścieżka sądowa – powództwo o ustalenie ojcostwa.
Jeżeli ojciec dziecka jest już “ustalony” (na przykład matka ma męża i zadziałało domniemanie jego ojcostwa albo doszło do uznania ojcostwa, ale nie jest ono zgodne z prawdą) przed ustaleniem ojcostwa trzeba dokonać zaprzeczenia tego “błędnego” ojcostwa – bo dwóch ojców (w świetle polskiego prawa) mieć nie można.
Kto może wytoczyć powództwo?
Z pozwem o ustalenie ojcostwa wystąpić może każdy zainteresowany – matka dziecka, samo dziecko i domniemany ojciec – ale tylko do momentu uzyskania przez dziecko pełnoletności. Po tej dacie powództwo wytoczyć może tylko samo dziecko.
Kogo trzeba pozwać?
To zależy, kto pozywa:
- dziecko albo matka pozywają domniemanego ojca, a jeśli domniemany ojciec nie żyje – kuratora ustanowionego w jego miejsce
- Domniemany ojciec pozywa dziecko i matkę, jeżeli matka nie żyje – samo dziecko, a jeżeli dziecko nie żyje – kuratora ustanowionego przez sąd opiekuńczy.
Co trzeba wykazać?
No cóż, żeby powództwo o ustalenie ojcostwa było skuteczne, wykazać trzeba, że dziecko pochodzi od domniemanego ojca. Kodeks rodzinny daje nam tu pewne ułatwienie – przyjmuje się, że ojcem dziecka jest ten, kto obcował z matką dziecka pomiędzy trzechsetnym a sto osiemdziesiątym pierwszym dniem przed urodzeniem się dziecka, albo ten, kto był dawcą komórki rozrodczej w przypadku dziecka urodzonego w wyniku dawstwa partnerskiego w procedurze medycznie wspomaganej prokreacji.
Oczywiście najbardziej skutecznym środkiem dowodowym będzie badanie DNA – przy czym nie każdy pozwany może dobrowolnie zgodzić się na jego przeprowadzenie. W takim wypadku należy zwrócić się do sądu z wnioskiem, aby ten zlecił wykonanie badań. Inne dowody, jakie można przedstawić, to na przykład świadkowie, którzy potwierdzą że np. w danym okresie matka i domniemany ojciec dziecka pozostawali w związku konkubenckim.
O czym sąd orzeknie w wyroku?
W wyroku sąd orzeknie o:
- Fakcie ojcostwa – a więc stwierdzi, że dany mężczyzna jest ojcem dziecka
- Nazwisku dziecka
- Władzy rodzicielskiej.
Na żądanie osoby występującej z powództwem sąd może w tym samym wyroku orzec także o:
- Alimentach na dziecko (w tym zaległych)
- Kosztach utrzymania matki w okresie porodu
- Wydatkach związanych z ciążą i porodem.
Jeżeli chcemy dochodzić tych dodatkowych rozstrzygnięć, musimy przedstawić odpowiednie dowody – np. na to, jakie są usprawiedliwione potrzeby dziecka i możliwości zarobkowe i majątkowe ojca (do alimentów) czy jakie były koszty utrzymania w okresie porodu i wydatki związane z ciążą i porodem (dowodem wydatków będą imienne faktury, nie paragony – pamiętajmy o tym póki czas). Pamiętajmy, że dochodzenie opisanych dodatkowych roszczeń nie zawsze jest dopuszczalne – lepiej upewnić się wcześniej.
Do którego sądu złożyć trzeba pozew?
Pozew składamy do sądu rejonowego, w obszarze właściwości którego mieszka pozwany albo uprawniony (do wyboru). Pozew jest zwolniony z opłaty, ale jeśli dochodzimy dodatkowych świadczeń majątkowych (alimenty, wydatki) musimy wskazać wartość przedmiotu sporu.
0 komentarzy