W 1971 roku wszedł w życie jeden chyba z najważniejszych po wojnie aktów prawnych – Ustawa o uregulowaniu własności gospodarstw rolnych. Na jej podstawie automatycznie, z mocy samego prawa, bez żadnych dodatkowych czynności setki rolników nabyły prawo własności nieruchomości wchodzących w skład gospodarstw rolnych (i właśnie to nabycie własności nazywamy “uwłaszczeniem”). Wystarczyło, że:
- W dniu wejścia ustawy w życie (czyli 4 listopada 1971 roku) rolnik posiadał samoistnie (czyli z wolą władania jak właściciel) nieruchomość, pod warunkiem że on sam lub jego poprzednicy objęli nieruchomość w posiadanie na podstawie zawartej bez prawem przewidzianej formy umowy sprzedaży, zamiany, darowizny, umowy o dożywocie lub innej umowy o przeniesienie własności, o zniesienie współwłasności albo umowy o dział spadku, ALBO
- W dniu wejścia ustawy w życie (czyli 4 listopada 1971 roku) rolnik posiadał nieruchomość samoistnie (czyli z wolą władania jak właściciel) w dobrej wierze – przez 5 lat lub w złej wierze – przez 10 lat (lepiej zakładać złą wiarę, dobra naprawdę rzadko się zdarza).
Tak jak wskazałam, osoby, które spełniały powyższe warunki nabyły własność “z mocy prawa” i nie musiały dopełniać żadnych dodatkowych formalności. Nabycie własności jest jednak na nic, jeśli nie mamy dokumentu, który to potwierdza. Dokumenty, które ówcześnie (w latach 70.) wydawano, nazywały się Akty Własności Ziemi.
Akt Własności Ziemi to świętość – często stanowi jedyny istniejący dokument, potwierdzający prawo własności nieruchomości (teoretycznie w archiwach gmin znajdują się stosowne odpisy Aktów, ale istnieje spore ryzyko, że w ciągu ostatnich 50 lat coś się zgubiło/zniszczyło/spaliło). Dlatego jeśli jesteśmy w posiadaniu AWZ, pilnujmy go jak źrenicy oka.
Zdarzało się, że osoby objęte uwłaszczeniem z różnych przyczyn nie uzyskały Aktu Własności Ziemi – na przykład po prostu nie był im potrzebny, więc nie fatygowały się do właściwego urzędu. Kwestia wychodzi po latach, na przykład kiedy działkę chce się sprzedać i okazuje się, że nie ma dowodu, że jest nasza… A AWZ nikt już dzisiaj nie wydaje.
Na szczęście sprawę da się załatwić przez sąd – składając wniosek o stwierdzenie, że dana osoba nabyła z dniem 4 listopada 1971 roku prawo własności określonej nieruchomości. Wniosek taki składamy do sądu rejonowego właściwego ze względu na miejsce położenia nieruchomości. Z wnioskiem wystąpić może sam zainteresowany, lub jego następca prawny. Nie podlega on opłacie.
Mimo wszystko postępowanie o uwłaszczenie bywa dość trudne. Pierwszy problem to kwestia dowodowa – musimy przecież wykazać okoliczności, które miały miejsce ponad 50 lat temu – większość świadków niestety już nie żyje, co komplikuje sytuację. Poza tym, żeby skutecznie przeprowadzić takie postępowanie, musimy wskazać poprzednich właścicieli nieruchomości – a to często, po tylu latach, szukanie wiatru w polu (niemal dosłownie, zważywszy że chodzi o pole 🙂 ). Jeżeli znalezienie poprzednich właścicieli lub ich następców prawnych okaże się niemożliwe, sąd wezwie zainteresowanych w sprawie przez ogłoszenie. Jeżeli natomiast znamy tożsamość właścicieli lub, jeśli zmarli, ich żyjących następców, ale nie jesteśmy w stanie wskazać ich adresów – sąd ustanowi kuratora dla nieznanych z miejsca pobytu. Oba rozwiązania wiążą się dla nas z kosztami.
I jeszcze jedna kwestia, o której należy pamiętać w kontekście uwłaszczenia. Jeśli osoba spełniająca powyższe warunki w dniu 4 listopada 1971 roku pozostawała w związku małżeńskim na zasadach małżeńskiej wspólności ustawowej, nieruchomość wchodziła w skład majątku wspólnego. To ważne, bo często rolnicy starając się o AWZ wskazywali jedynie siebie jako właścicieli i przypisanie im wyłącznej własności trwa do dzisiaj – na przykład tylko jedna osoba jest ujawniona w księdze wieczystej. Wiedzmy więc, że niezależnie od wszystkiego, nawet jeśli wszystkie dokumenty przemawiają za wejściem działki objętej uwłaszczeniem do majątku osobistego – w rzeczywistości prawo własności przysługuje obojgu małżonkom. Potwierdził to Sąd Najwyższy uchwałą z dnia 16 listopada 1987 roku, sygn. akt III CZP 64/87.
0 komentarzy